KRS: 0000870180

Braterski pakt milczenia - kim są Lyle i Erik Menendez?

20 sierpnia 1989 roku w jednej z luksusowych rezydencji w Beverly Hills doszło do brutalnego zastrzelenia pewnego małżeństwa. Oba ciała zostały znalezione jeszcze tego samego dnia w jednym z pokoi willi. W tle ciągle grał telewizor, który para oglądała przed swoją śmiercią.

Na policję zadzwonił starszy z synów pary, a funkcjonariusze po przyjechaniu na miejsce zbrodni spotkali drugiego z braci, panicznie płaczącego na trawniku przed domem. W tamtym momencie pierwsze podejrzenia co do motywu zbrodni padły na porachunki mafijne, zemstę, bądź kradzież majątku znanej i szanowanej rodziny Menendez. 

Wątpliwości służb co do tych wniosków zaczęły się pojawiać w momencie, w którym obaj bracia, zamiast przeżywać żałobę, upajali się w fortunie brutalnie zamordowanych rodziców, wydając ogromne sumy pieniędzy na… praktycznie wszystko.

Droga do bogactwa

José Enrique Menendez urodził się 6 maja 1944 roku. Wychowywał się w uroczej Hawanie, stolicy Kuby, lecz w wieku 16 lat przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych. Na Uniwersytecie Południowego Illinois w Carbondale otrzymał stypendium pływackie, a dodatkowo poznał tam swoją przyszłą żonę, starszą o 3 lata Mary Louise Andersen. Kobieta posługiwała się wśród znajomych i rodziny ksywką ‘Kitty’.

W 1963 roku młodzi pobrali się, w konsekwencji przeprowadzając się razem na wschód Stanów. Tam José kontynuował naukę, będąc znany ze swoich wysokich ambicji i chęci do bycia jak najlepszym. Dzięki takim charakterystykom szybko zdobywał zaufanie pracodawców oraz zapewniał sobie posady na wysokich stanowiskach w prestiżowych firmach. W pewnym etapie swojej dynamicznej kariery zawodowej Menendez, pracując w wytwórni płytowej, kończył zarabiał aż 500 000 dolarów rocznie.

Po podjęciu decyzji o zmianie pracy Menendez szybko został zatrudniony przez Carolco Pictures, która zyskała znaczącą reputację dzięki filmom Sylvestra Stallone'a - serii „Rambo”. W 1986 roku Menendez zabrał ze sobą swoją rodzinę do Kalifornii, gdzie jego misją było ożywienie upadającej spółki zależnej, International Video Entertainment. Oczywiście, udało mu się to, a przeprowadzka przyniosła nowy poziom dochodów – wynosiły one 1 milion dolarów rocznie. Z pewnego powodu, o którym dowiesz się niedługo, w październiku 1988 roku José zdecydował się jednak opuścić tę okolicę. Kupił dla swojej rodziny dom o powierzchni prawie 840 metrów kwadratowych w Beverly Hills, który posiadał basen i kort tenisowy. Nikt nie spodziewał się, że w posiadłości rodziny Menendez, w której przed kupnem przebywali od czasu do czasu sami Michael Jackson i Elton John, dojdzie do tak krwawego morderstwa.

Rygorystyczne dzieciństwo

W międzyczasie, podczas tej całej drogi, na świat przyszli w odstępie dwóch lat od siebie Lyle i Erik Menendez. Pierwszy, Lyle, urodził się 10 stycznia 1968 roku w Nowym Jorku, natomiast Erik 27 listopada 1970 roku w New Jersey. Gdy chłopcy byli dziećmi, ich rodzice żyli na poziomie amerykańskiej klasy średniej. Bliscy i tak zeznawali, że „bracia nigdy nie dowiedzieli się czym jest bieda”.

Erik, José i Lyle Menendez

Kiedy chłopcy byli młodzi, sport był nieodłącznym elementem ich życia. Mimo to niektórzy postronni obserwatorzy pamiętają, że bracia nie wydawali się dobrze przy nim bawić. Według byłego trenera pływania, Lyle i Erik pośród grupy rówieśników wyróżniali się niechęcią i spędzali większość czasu sami ze sobą. Lyle był psotny i często wdawał się w drobne sprzeczki, a Erik wydawał się do bólu nieśmiały.

Kiedy José zdecydował, że jego młodzi synowie powinni się doskonalić, dał im wybór między piłką nożną a tenisem. Chłopcy wybrali tenis, a José wniósł swoją ogromną determinację na twardy kort. Godzina po godzinie sąsiedzi z New Jersey słyszeli dźwięki piłek tenisowych uderzanych tam i z powrotem. Podobno już o 6:30 rano Erik i Lyle wychodzili na chłodne powietrze, żeby po chwili posłusznie wykonywać wykrzykiwane przez ojca instrukcje.

Erik z kolei był dobrym pływakiem w klubowej drużynie pływackiej. Natomiast po jednym z wyścigów, podczas gdy inni rodzice chwalili dzieci, które ukończyły tor daleko za Erikiem, José wyciągnął syna z wody i ubrał, upokarzając go przed rówieśnikami. Podczas gdy to się działo, Kitty zwyczajnie stała w pobliżu.

Zainteresowanie José doskonałością Lyle'a też wykraczało poza „normalne”. Według większości zeznań José chciał, aby Lyle był najlepszy w historii we wszystkim. Z czasem temperament Lyle'a dawał o sobie znać i wybuchał podczas gry na korcie. Zamiast słuchać i pracować nad potknięciami z trenerem, uderzał w piłki kilka razy z rzędu tak mocno jak tylko mógł, a jego gra z przeciwnikami stawała się coraz bardziej agresywna. Codzienne życie już od najmłodszych lat pod presją bycia idealnym pozostawiało coraz większe, może umyślnie niezauważane, rany na psychice Lyle’a i Erika. Piętno „porażek”, jak to ojciec chłopców postrzegał ich odbiegające od perfekcji wyniki na różnych płaszczyznach, stawało się niemal nie do zniesienia dla obu braci. 

Pod przykrywką perfekcyjności

Prawdziwym powodem przeprowadzki z Kalifornii do Beverly Hills wcale nie była prestiżowa okolica, a załamująca się reputacja rodziny po pewnym incydencie.

Calabasas w stanie Kalifornia do dzisiaj uchodzi za jedno z najbogatszych miast w Stanach Zjednoczonych. Mieszkając tam, Lyle i Erik wpadli w towarzystwo błyskotliwych i przystojnych młodych mężczyzn. W takim otoczeniu łatwo było ugiąć się, aby jak najlepiej dopasować swój styl bycia i być w końcu akceptowanym. Przykładem tego okazał się Erik, stając się coraz bardziej pewny siebie i zbuntowany.

Latem 1988 roku na terenie Calabasas dochodziło do włamań. Celem były pieniądze, biżuteria, nawet sejfy. Śledztwo doprowadziło właśnie do grupy, do której należeli bracia, a konkretniej – do samego Erika. Abstrakcją było to, że żaden z członków tejże grupy nie potrzebował pieniędzy. Kierowała nimi chęć poczucia adrenaliny. W czasie, gdy sprawa włamań została rozwiązana, José był wściekły, natomiast, co ciekawe, nie obwiniał za to, co się stało, młodszego syna, a jego kolegów. Tę część swojej rodzinnej historii José i Kitty chcieli zachować wyłącznie dla siebie. Właśnie dlatego przeprowadzili się do Beverly Hills: aby napisać kolejny, a zarazem – czego nie mogli jeszcze wówczas wiedzieć – ostatni rozdział ich historii.

Przyjaciele

Jeszcze w Calabasas Erik poznał niejakiego Craiga. Razem, jako bliscy znajomi, napisali niepokojący scenariusz zatytułowany „Przyjaciele”. 62 strony tekstu opowiadały historię egocentrycznego syna bogatej pary, Hamiltona, który znajduje testament rodzinny i odkrywa, że ma odziedziczyć 157 milionów dolarów. Popełnia pięć morderstw, zaczynając od własnych rodziców…

A gloved hand is seen gripping the doorknob and turning it gently. The door opens, exposing the luxurious suite of Mr. and Mrs. Cromwell lying in bed. Their faces are of questioning horror as Hamilton closes the door behind gently, saying . . .
 
“Good evening, mother. Good evening, father . “ (His voice is of attempted compassion but the hatred completely overwhelms it). All light is extinguished, and the camera slides down the stairs as screams are heard behind.

fragment scenariusza

Scenariusz mógłby nie stanowić żadnego dowodu, gdyby nie to, co wydarzyło się w sierpniu 1989 roku. Jednak do szczegółów przejdziemy niedługo, obiecuję. 

W tym samym czasie Lyle był na pierwszym roku studiów w Princeton. Po jednym semestrze, jesienią 1987 roku, został oskarżony o plagiat pracy na zajęcia z psychologii. Chłopaka zawieszono na rok. Na początku 1989 roku Lyle wznowił studia, a jego narzeczona również osiedliła się w Princeton, pracując jako kelnerka. Tam poznała innego kelnera, Donovana Jay Goodreau, którego zapoznała ze starszym z braci.

Goodreau stał się najlepszym przyjacielem Lyle’a. Kilka tygodni po tym, jak się poznali, Lyle zabrał Donovana na grób ojca José w północnym New Jersey. Przez trzy godziny, w zimnie, obaj stali na cmentarzu, podczas gdy Lyle zwierzał się z ciężaru naśladowania jego ojca. 

W kwietniu Lyle przedstawił Donovana swoim bliskim krewnym, nawet przywiózł go do domu w Beverly Hills. Goodreau mówił, że było to wyjątkowe doświadczenie. Kolacja była jak sesja podsumowująca. Lyle wiedział, że José będzie go wypytywał o wszystko.

Wiosna 1989 roku przyniosła kolejne problemy, głównie z zachowaniem Lyle'a. Jednego dnia zabrał on Goodreau na przejażdżkę zmotoryzowanym wózkiem golfowym po pofałdowanych i zadbanych wzgórzach pola. José, łagodnie rzecz ujmując, nie był zbytnio zadowolony. Dlaczego? Ponieważ przez ten wybryk przywileje golfowe rodziny Menendez zostały zawieszone na rok. Pomimo ciągłych kłopotów, rodzina pozostała zżyta. Erik zaczął rywalizować w serii turniejów tenisowych w całym kraju. Jeden z nich odbywał się w uciążliwym upale pod koniec lipca. Mimo tego José trenował z synem od rana. Gdy wymęczony Erik wlókł się z powrotem do swojego pokoju hotelowego po dniu intensywnej rywalizacji, ojciec towarzyszył mu, aby dać swojemu synowi masaż i w ten sposób pomóc mu się zrelaksować.

Wielki dzień i jego skutki

20 sierpnia 1989 roku, pod wieczór, na terenie posiadłości rodziny Menendez rozległy się odgłosy strzałów. José został postrzelony ze skutkiem śmiertelnym – sześć razy w tył głowy. W kierunku Kitty zostało oddanych łącznie aż dziesięć strzałów. Starała się uciec, czołgając się po podłodze, jednak w jej przypadku śmiertelny okazał się strzał w policzek. Ostatnim, co zobaczyli przed śmiercią, był widok ich własnych dzieci z dwiema strzelbami wycelowanymi prosto w nich.

Rezydencja w Beverly Hills
José i Kitty Menendez
Zdjęcie z miejsca zbrodni

Obaj bracia przez jakiś czas pozostali w domu, myśląc, że któryś z sąsiadów, słysząc strzały, zadzwoni na policję. Gdy tak się nie stało, pozbyli się swoich ubrań, które były poplamione krwią, a następnie zakopali strzelby gdzieś wzdłuż ulicy Mulholland Drive. Musieli jednak zapewnić sobie jakieś alibi, i w tym celu udali się do kina. Wszystko poszłoby zgodnie z planem, gdyby nie to, że na bilecie była widoczna godzina seansu. Porzucając swój pierwotny plan pojechali w zamian na festiwal „Taste of L.A.” w Santa Monica.

Po powrocie do domu, na miejscu dalej nie było policji. Trzeba było podjąć kolejny krok. Właśnie wtedy Lyle zadzwonił pod numer 911, aby zgłosić, że jego rodzice zostali zabici przez nieznanych sprawców. Policji zeznali, że wyszli tego wieczoru obejrzeć film, ale musieli się wrócić po dowód osobisty Erika. To właśnie wtedy mieli odkryć zmasakrowane ciała swoich rodziców. Ze względu na brutalność, jaką zastały służby na miejscu zbrodni, zaczęto od razu wypuszczać hipotezy o prawdopodobnym udziale mafii. Samych braci nawet nie poproszono o testy na pozostałości prochu po wystrzale, a te pomogłyby ustalić, czy niedawno strzelali z broni palnej…

W następnych miesiącach żaden z braci Menendez nie zachowywał się jak syn, który niedawno znalazł oboje swoich rodziców martwych w brutalnej, krwawej scenie morderstwa. 

Lyle kupił Rolexa, Porsche, mnóstwo ubrań i restaurację w Princeton. Erik zafundował sobie Jeepa Wranglera i osobistego trenera tenisa, dzięki któremu mógł dalej grać na korcie w meczach na skalę światową. Bracia opuścili też rezydencję w Beverly Hills, przeprowadzając się do równie drogiej Marina del Rey. Wyjeżdżali na Karaiby i do Londynu, jednak inni członkowie rodziny nie uważali tego szału zakupów za coś dziwnego. W ciągu sześciu miesięcy bracia wydali około 700 000 dolarów z fortuny własnego ojca, którego wartość w chwili śmierci szacowano na około 14 milionów dolarów. Podejrzane?

W trakcie śledztwa zaczęto w końcu podejrzewać, że bracia byli najbardziej prawdopodobnymi sprawcami - zauważono oczywisty motyw finansowy i ich wygórowane wydatki po zabójstwach. Poniekąd sprawę ułatwił im Erik, ponieważ przyznał się do morderstw swojemu psychologowi, Jerome'owi Ozielowi, łamiąc tym samym braterski pakt milczenia. Z kolei Oziel wyjawił tą wiadomość swojej kochance. Gdy z nią zerwał, ta w przypływie wściekłości powiedziała policji o zaangażowaniu braci w morderstwo, puszczając skradzione taśmy ze spotkań z psychologiem.

Na tej podstawie Lyle został aresztowany 8 marca 1990 roku, a Erik zgłosił się sam trzy dni później po powrocie do Los Angeles. Zostali osadzeni osobno.

Proces sądowy i wyrok

Po aresztowaniu braci, w latach 1991-1992 debatowano na temat tego, czy nagrania wykonane przez Oziela mogą zostać wykorzystane w sądzie. Sąd Apelacyjny w Kalifornii orzekł, że nagrania nie były chronione. Stwierdził, że dyskusje między psychologiem a braćmi odbywały się podczas sesji, które nie miały na celu terapii. Dodatkowo podawano argument uznania braci za „niebezpiecznych pacjentów”, co dawało możliwość legalnego dopuszczenia taśm jako materiałów dowodowych w procesie sądowym. Jednak, co ciekawe, nagranie w którym Erik przyznaje się do morderstw zostało uznane za uprzywilejowaną komunikację, w związku z tym nie stanowiło dowodu w procesie.

Procesy rozpoczęły się w 1993 roku, z osobnymi ławami przysięgłych dla każdego z braci. Transmitowane było dosłownie wszystko, od samych procesów po relacje zdawane przez prawników i adwokatów bezpośrednio przed i po wizycie w sądzie. Wzmagało to narodową obsesję na punkcie sprawy, która wyglądała jak rodem z jakiegoś serialu - dwaj przystojni bracia, morderstwo, tajemnice bogatej rodziny.

Lyle i Erik w sądzie, 13 marca 1990 roku

Pewnie na tym etapie czytania zadajesz sobie jedno pytanie.

Ale dlaczego bracia zastrzelili swoich rodziców? 

Pozwól, że Ci odpowiem… Chociaż w sumie nie ja, a sami bracia i ich kontrowersyjne zeznania.  

Pod opieką swoich obrończyń, Leslie Abramson i Pam Bozanich, bracia zeznali, że zabili swoich rodziców ze strachu o swoje życie. Ich matka została opisana jako samolubna, niestabilna psychicznie alkoholiczka i narkomanka, która stosowała przemoc wobec braci. Natomiast ojciec dopuszczał się na nich molestowania seksualnego. Pamiętasz fragment, w którym napisałam o ojcowskim masażu po jednym z meczy tenisa Erik’a? José, jak twierdzili chłopcy, molestował ich przez lata - Lyle'a w wieku od 6 do 8 lat, a Erika od 6 do 18 lat - a masaże polegały na przestymulowaniu genitaliów synów. Oprócz tego pojawiały się wzmianki o brutalnych gwałtach, zmuszaniu do seksu oralnego, używaniu narzędzi takich jak szczoteczka do zębów do penetracji. Bracia nawet zeznawali, że stosowali cynamon oraz cytrynę w daniach ojca aby móc zmienić smak jego spermy.

Ze względu na dość drażliwy temat, dla zainteresowanych dalszymi szczegółami zamieściłam w źródłach linki do materiałów na Youtube przedstawiających dokładne zeznania braci dotyczące molestowania.

Erik zeznał, że kilka tygodni przed 20 sierpnia powiedział starszemu bratu o molestowaniu seksualnym, którego doświadczał ze strony ojca. Od tamtej pory doszło do paru kłótni, w których José miał grozić dzieciom śmiercią, jeśli nie utrzymają molestowania w tajemnicy. Ostatnia konfrontacja miała miejsce 20 sierpnia 1989 roku. Bracia stwierdzili, że ojciec zamknął się w jednym z pokoi z Kitty, a nigdy do tej pory tak się nie działo. Paranoicznie bojąc się, że zaraz zostaną zabici przez własnych rodziców, Lyle i Erik wyszli na zewnątrz, aby załadować zakupione i przygotowane już wcześniej strzelby.

Pierwszy proces sądowy trwał sześć miesięcy. Zakończył się zawieszeniem przysięgłych, którzy nie byli w stanie uzgodnić, czy Lyle i Erik byli winni morderstwa, czy też działali w samoobronie. Natychmiast ogłoszono, że będą oni ponownie sądzeni razem. Drugi proces odbył się w 1995 roku i był znacznie mniej medialny, bowiem zakazano wnoszenia kamer do sądu. Sędzia orzekł, że nie ma wystarczających dowodów na to, że José znęcał się nad swoimi synami, co było kluczowe dla stwierdzenia samoobrony braci. 

2 lipca 1996 r. bracia zostali ostatecznie skazani za dwa morderstwa pierwszego stopnia i spisek w celu zabójstwa. Karą było dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego – ze względu na brak wcześniejszej karalności Lyle i Erik uniknęli kary śmierci. Obaj po dziś dzień odbywają wyrok w Richard J. Donovan Correctional Facility w San Diego w stanie Kalifornia.

Krótka recenzja netflixowej ekranizacji

W tym roku na platformie Netflix pojawiło się 9 odcinków opowiadających historię braci Menendez - Monsters: The Lyle and Erik Menendez Story. Jest to drugi sezon serii „Monster” produkcji Ryana Murphy’ego. Pierwszy sezon ukazał się w 2022 roku i opowiadał historię seryjnego mordercy Jeffrey’a Dahmera, który dopuścił się 17 morderstw na innych mężczyznach w latach 1978-1991. 

Miałam przyjemność obejrzeć zarówno pierwszy, jak i drugi sezon tej serii. Piszę „przyjemność”, ponieważ obie produkcje były zrealizowane na naprawdę wysokim poziomie. Uważam, że odcinki były nakręcone w dynamiczny i naprawdę wciągający sposób. Pamiętam, że w przypadku historii Dahmer’a nie miałam praktycznie zastrzeżeń - Evan Peters w roli głównej spisał się znakomicie, odwzorowanie mieszkania mordercy było łudząco podobne, dobór i gra aktorska pozostałych bohaterów także były na bardzo wysokim poziomie. 

Podobnie mogę się wypowiedzieć na temat ekranizacji historii braci Menendez - aktorzy, gra aktorska, odwzorowanie miejsc - wszystko się zgadzało. Jednak tutaj poczułam w paru momentach, że producenci podkręcali poszczególne fragmenty aby zdobyć większą oglądalność lub wzbudzić nieco kontrowersji. Mam tutaj na myśli serialowy wątek z rzekomą relacją romantyczną między braćmi, a nawet poczucie seksualizacji głównych bohaterów w poszczególnych scenach, bądź dodawanie lub przekręcanie niektórych faktów. Muszę przyznać, że czułam się w związku z tym chwilami nieswojo i niezręcznie. Starałam się równolegle pisać artykuł oraz oglądać serial, by mieć większy ogląd. 

Do tego właśnie sprowadza się główna kwestia kontrowersyjna takich adaptacji - czy etycznym jest tworzenie serialowych ekranizacji tak brutalnych historii? Zawsze należy pamiętać oglądając takie produkcje, że opowiadana historia miała miejsce w rzeczywistości. Sądzę, że należy znać autentyczne fakty o danej sprawie zanim obejrzy się taki serial. W przypadku 1 sezonu, rodziny ofiar Dahmera głośno wyrażały swoje niezadowolenie z tego, że jego historia w ogóle została przedstawiona w formacie serialowym. Taka sytuacja również miała miejsce w wypadku sezonu 2, tym razem ze strony samego Erika.

Wypowiedź Erika o serialu, udostępniona przez jego żonę

W sprawie braci Menendez istnieją dwa obozy. Jeden uznaje braci za ofiary systemu, drugi za bezwzględnych, żądnych pieniędzy morderców. Wątpliwości oraz pytań jest wiele. 

Prawdę co do tej sprawy znają tylko 4 osoby - dwie z nich nie żyją, dwie z nich trzymają się swojej wersji po dziś dzień.

W którym obozie jesteś Ty, drogi czytelniku?

Źródła:

Autorka: Julia Skrzypiec, wolontariuszka Fundacji Zaginieni

Zdjęcie: abcnews.go.com

Fundacja ZAGINIENI
chevron-down