Na podstawie oficjalnych statystyk publikowanych przez Komendę Główną Policji, liczba tych aktów jest w dalszym ciągu niezwykle wysoka, a profilaktyka działająca w tym kierunku odgrywa nieocenioną rolę.
Pochylając się nad analizą przytoczonych statystyk, należy pamiętać, że w tych wartościach ukryte są przypadki błędnej kwalifikacji konkretnego zdarzenia, co może objawiać się między innymi w określeniu "samobójstwem" faktycznie dokonanego zabójstwa. Ma to kluczowe znaczenie z uwagi na fakt, że samobójstwo z punktu widzenia osoby popełniającej je, nie jest sankcjonowane, a prawo jedynie zajmuje stanowisko w przypadku wywołania tego aktu namową lub pomocą. Zajęcie takiego stanowiska, nawet w razie niecelowego działania, powoduje pogłębienie zjawiska ciemnej liczby przestępstw. Na to pojęcie składają się czyny nie objęte oficjalną statystyką i stanowiące pewną wartość niewymierną, stale poszerzającą się o kolejne elementy.
Przykład: J.S zostaje znaleziona w lesie, w miejscowości O. powieszona w nietypowej pozycji, leżącej. Ze wstępnych zewnętrznych oględzin miejsca zdarzenia wynika, że siłą zaciskającą tętnicę szyjną nie jest samo ciało, a J.S. leży na podłożu.
Przytoczony przykład jest wielkim uproszczeniem prawdziwych zaszłości, natomiast w pewien sposób obrazuje z jaką dokładnością należy podejść do konkretnych czynności, na wstępnych etapach, w podejmowanej sprawie.
Na tle poruszanego przykładu należy rozpatrzyć przede wszystkim samą pozycję potencjalnego samobójcy, bo jak powszechnie wiadomo samobójstwo przez powieszenie, może być dokonane w różnych formach. Na tle tych ustaleń ważne jest zidentyfikowanie ewentualnego podparcia, które wspomoże we wstępnym odtworzeniu, w jaki sposób jednostka mogła znaleźć się w zastanej pozycji.
Przykład: Na szyi J.S. zaobserwowano pętlę zrobioną z rajstopy. Nie stwierdzono występowania u J.S tzw. bruzdy wisielczej.
Jest to jednak kwestia, którą należy traktować indywidualnie. Na tle przytoczonego przykładu dużą uwagę skupiać powinno zarówno brak bruzdy wisielczej, jak i fakt z jakiego materiału została zrobiona pętla. Rajstopa cechuje się pewną miękką strukturą, co dopuszcza do sytuacji, w której wspomniana bruzda nie wystąpi. Do wszelkich działań w zakresie opiniowania danego zjawiska należy podchodzić z niezwykłym, chłodnym i trzeźwym spojrzeniem na sprawę, oraz w zgodzie z zasadą obiektywności.
Czynności podejmowane na miejscu zdarzenia cechuje pewna drobiazgowość, którą A. Jaskólski, J.S Kobiela, K. Jeagermann, Z. Marek, Z. Tomaszewska i B. Turowska w podręczniku dla studentów medycyny sądowej, sprowadzają do skupieniu się na pozycji, w której doszło do powieszenia, przebiegu i rodzaju pętli wisielczej i sile nacisku. Autorzy wspominają także, że należy bliżej przyjrzeć się sprawie gdy występuje uszkodzenie szyjnego odcinka kręgosłupa, chyba że samobójca spada z wysokości mając zaciśniętą na szyi pętle. Wówczas takie zjawisko następuje na skutek siły z jaką jednostka spada. W pozostałych przypadkach, gdzie spotykamy się ze wspomnianym czynnikiem, można rzeczywiście nabrać podejrzeń, co do tego co było przyczyną śmierci jednostki.
Jak podnosi Tadeusz Marcinkowski, powieszenie dokonane może być przy zaciśnięciu pętli wisielczej na szyi, przy czym tym kluczowym elementem jest to, że dochodzi do skutku przez zaciśnięcie pętli wisielczej na szyi, a siłą zaciskającą jest ciężar ciała. Zdaniem autora, do takiego przebiegu wydarzeń, wystarczy, aby zastosować ciężar około 4 kg.
Celem ich jest przede wszystkim ustalenie, czy śmierć jest wynikiem samobójstwa, zabójstwa, nieszczęśliwego wypadku lub ma swoje podłoże w przyczynach naturalnych. Nierzadko zdarza się, że jednostki dokonujące wspomnianych czynności pomijają takie elementy jak zabezpieczenie pętli wisielczej, odszukanie bruzdy wisielczej i porównanie jej ze splotem sznura, linią lub innym narzędziem, które posłużyło jednostce, wraz z dogłębną analizą materiału, z którego pochodzą, a nawet ich długość. Te detale odgrywają niebagatelną rolę w postępowaniu, a ich zignorowanie może w ostateczności doprowadzić do sytuacji, gdy samobójstwo posłuży w ukryciu swojego sprawstwa.
Dojście bowiem w takiej sytuacji do prawdy, nie polega często na samych faktach, a wniknięciu w procedury, wszechstronna analiza przepisów, nieprzerwany kontakt ze specjalistami oraz pozostawanie myślami wciąż wewnątrz sprawy. Sprowadza się to do sytuacji, w której większość społeczeństwa nie byłaby w stanie sobie poradzić, zarówno psychicznie, jak i ekonomicznie. Ponadto, z punktu widzenia czysto kryminalistycznego, zaszłość taka zmusza w tkwieniu wewnątrz zamkniętego koła ciemnej liczby przestępstw, pogłębiając to pędzące z zatrważającym tempem zjawisko.
Jak trafnie wymienia Gruza E., Goc M., i Moszczyński J., do najczęstszych błędów w oględzinach należy między innymi lakoniczność w opisie miejsce zdarzenia, brak precyzji i wyznaczenia stałego punktu odniesienia (SPO), pominięcie, lub zdawkowy opis ujawnionych śladów i przedmiotów, sposób ujawnienia i zabezpieczenia śladów, a nawet, co wydaje się nie do pomyślenia - pominięcie tak ważnych mikrośladów, śladów osmologicznych. Wymienione przez wspomnianych autorów czynniki niewątpliwie sprzyjają w toku ewentualnego postępowania do określania pewnych kwestii w przybliżeniu. Sprawia, że mnożą się zwroty niedookreślone i uniemożliwiają dobitnie wskazanie pewnych zaszłości.
Do tego, aby podjąć złą decyzję, czy też postawić się za daną tezą nierzadko jednostka nie kieruje się złą wolą, a pewnym zbiegiem wydarzeń uniemożliwiające odmienne działanie.
Rolą osób zajmujących się badaniem ciemnej liczby przestępstw jest przede wszystkim uświadamianie w fakcie istnienia danego zjawiska oraz próba zapobiegnięcia tym wydarzeniom, które kierowane są celem ukrycia sprawstwa konkretnych osób w czynie. Jako społeczeństwo powinniśmy wiedzieć, że ciemna liczba przestępstw, to nie jedynie nieadekwatna do faktów statystyka, a pewne narzędzie, które posiadają w swoich rękach sprawcy, i zwinnie posługują się nim w celu przykrycia niewygodnych faktów, czy nawet całego popełnionego czynu.
Źródła:
Autor: Hanna Cichocka, wolontariuszka działu prawnego Fundacji Zaginieni
Zdjęcie: unsplash.com
Hanna Cichocka - wolontariuszka Fundacji Zaginieni
O ciemnej liczbie przestępstwa zabójstwa,
rozważania teoretyczne
Popełniane przestępstwa ujmowane są w poszczególnych statystykach. Jest jednak grupa czynów, które pomimo ich faktycznego popełnienia, nie są uwzględniane we wspomnianych statystykach, na skutek ich nieujawnienia przez organy ścigania. Jest to tzw. Ciemna liczba przestępstw.
Moją szczególną uwagę skupia przestępstwo zabójstwa z art. 148 k.k. Jest to wyjątkowo ciekawe zjawisko, które cechuje pewien dualizm sytuacyjno-normatywny, i na próżno szukać go pod właściwym miejscem w statystykach lub chociażby w świadomości organów.
Ciemną liczbę zabójstw odznacza pewien dramatyzm i bezradność, zarówno od strony typowo operacyjnej, jak i tej prawnej. Obrazuje go pewne działanie jednostki, które albo nie jest w ogóle ujawnione, albo zostaje błędnie zakwalifikowane. W efekcie co prawda ukazuje się pewna liczba czynów, ale jest ona niezbadana na tle właściwych przepisów i otwiera pewien krąg ekscesów oderwanych od znanego nam ewidencyjnego zestawienia.
Aby wykryć taki zabieg i właściwie przeprowadzić jego ujawnienie, należy podejść do wszelkich czynności ze szczególną skrupulatnością, co często wymaga od podmiotów mnożenia nakładów finansowych oraz czasowych. Taki obrót spraw nie sprzyja wszelkim poprawom wewnątrz systemu, a jedynie służy pogłębianiu problemu, który bezwątpienia z roku na rok się pogłębia.
Ciemna liczba charakteryzuje się przede wszystkim faktem, że jej rzeczywista wielkość jest niemożliwa do określenia, a źródło problemu nie jest jedno. Pokazuje to jednostce, że pewien budowany przez wiele lat, normatywny grunt ulega zachwianiu, a skutki takiego stanu rzeczy powoli uwidoczniają się w wielu niewykrytych sprawach, ludzkich dramatach oraz latach ciężkiej pracy policjantów, prawników, kryminalistyków i pozostałych osobach zaangażowanych. Bo należy na początku zaznaczyć, że niekiedy omawiane zjawisko wynika z ludzkiej omyłki, niedopatrzenia a czasem z umyślnego działania.
W. Filipkowski, E. M. Guzik-Makaruk opierając się na klasyfikacji Hołysta B. Ujęli w pewne otwarte ramy zjawisko ciemnej liczby przestępstw, podkreślając, że mogą to być przestępstwa, które nie zostały przekazane organom ścigania, zostały ujawnione, ale sprawcy nie zostali wykryci lub dotyczy przestępstw, w których co prawa sprawca został wykryty, ale z uwagi na negatywne przesłanki procesowe nie dochodzi do wniesienia aktu oskarżenia lub wyrok skazujący nie zapada.1 Są także w tym wyliczeniu przypadki, w których sprawca został skazany wyrokiem, ale nie wszystkie czyny, które popełnił są objęte aktem oskarżenia.
Należy pamiętać, że jest to jedynie umowne ujęcie zawierające ogólną refleksję na temat omawianego zjawiska, a w literaturze prezentowany jest pogląd zgodnie, z którym istnieją dwa przypadki, które nie można nazwać ciemną liczbą przestępstw, są to zdarzenia gdy przestępstwo jest znane organom, ale jego sprawca nie został wykryty, lub pomimo wykrycia, akt oskarżenia nie został wniesiony lub do skazania nie doszło. Ten kierunek ma rzeczywiście rację bytu, zwłaszcza wobec sprawcy drugiego przypadku, natomiast w moim przekonaniu wyliczenie zastosowane przez Hołysta B. Cechuje pewna kompletność i zapewnia szerokie ujęcie zjawiska. Pamiętać należy, że ciemna liczba nie jest spotykana tylko wobec sprawców konkretnego czynu, a wspomniany pogląd traktuje o ogóle przypadków. Wskazanym jest, zwłaszcza w przypadku nowych terminów, potraktowanie ich holistycznie aby wykluczyć w podstawowym stopniu pewne nieścisłości.2
Ciemna liczba przestępstw co warto zaznaczyć, nie jest odosobnionym przypadkiem dotykającym tylko i wyłącznie przestępstwa zabójstwa, a odnosi się do wielu innych gałęzi prawa. Niepokojącym jest jednak fakt, że spośród publikacji spoza prawa karnego, uwidaczniają się głosy zbieżne, jasno wskazujące na fakt, że przestępstw należących do ciemnej liczby, popełnianych jest z roku na rok coraz więcej.
1.W. Filipkowski, E. M. Guzik-Makaruk, Działy kryminologii [w:] Kryminologia. Stan i perspektywy rozwoju , E. Glińska i in., Warszawa 2019.
Aby zrozumieć istotę zjawiska ciemnej liczby zabójstw należy dokładnie omówić oficjalną statystykę KGP z lat 1999-2019. Stanowi to pewien punkt odniesienia dla obserwatorów wspomnianego zjawiska i umożliwia jego analizę, opierając się o rzetelne źródło. Dogłębne poznanie problemu łączy się nierozerwalnie z wyjaśnieniem pojęć, którymi posługują się przywołane statystyki KGP, takie jak „przestępstwo stwierdzone”, „przestępstwo wykryte” oraz „postępowanie wszczęte”.
Rozpoczynając od postępowania wszczętego, jest to pewna kategoria czynności podejmowanych przez jednostkę Policji, albo przekazane jej przez prokuraturę w związku z konkretnym zdarzeniem. Zaszłość ta musi prowadzić do uzasadnionego podejrzenia, że znamiona czynu zabronionego zostały wypełnione. Można uznać ją za zbiór elementów, na którą składa się także dochodzenia wszczęte faktycznie, a w toku działań zakończone wydaniem postanowienia o umorzeniu postępowania.
Można wnioskować, że odcinek ten często zawiera w sobie wiele działań różnych podmiotów, co sprzyja pewnym niedopatrzeniom oraz koreluje z możliwością pomyłek w niektórych działaniach, a mających niebagatelnie znaczenie w toku prowadzenia postępowania.
Spoglądając na oficjalne statystyki Policji można wysnuć ogólny wniosek, że postępowań wszczętych jest coraz mniej, zwłaszcza spoglądając na początkowe lata.3 Nie oznacza to jednak, że czynów zabronionych popełniono mniej, bo poza statystykami będą te przypadki, które zostały poza wiadomościami organów, lub zostały odmiennie sklasyfikowane, a omawiane statystyki nie uwzględniają ich.
Ponadto, pragnę zwrócić uwagę, na rok 2019, w którym to postępowań wszczęto 600. Jest to dokładnie o 58 więcej niż w roku 2018. Skłania to do ogólnej refleksji nad tym delikatnym wzrostem, a także rodzi pewne napięcie związane z minionym rokiem 2020, w ciągu, którego panowała pandemia koronawirusa. Czas ten stanowił wielkie wyzwanie zarówno dla społeczeństwa, jak i Policji, a oczekiwanie na statystyki z roku 2020 są niewątpliwie jedne z najbardziej wyczekanych, które umożliwią badanie zarówno zabójstwa samego w sobie, jak i ciemnej liczby.
Przechodząc do przestępstwa stwierdzonego, za które uznamy tę kategorię czynów, które stanowią zbrodnię lub występek ściganym z oskarżenia publicznego. Jest to etap prowadzący do ustalenia kwalifikacji prawnej czynu zabronionego, czego nie można mylić ze stwierdzeniem winy. Postępowanie stwierdzone pozwala na ustalenie ile czynów oficjalnie wyczerpało znamiona czynu zabronionego.
W Polsce na przestrzeni lat 1999-2003 można zaobserwować utrzymującą się w tym okresie rekordową liczbę stwierdzonych przestępstw z art. 148 k.k.
2.W. Huba, Rec.: J.W. Wójcik, Pranie pieniędzy. Studium prawno-kryminologiczne i kryminalistyczne, Toruń 1997, Prok.i Pr. 1997, nr 11, s. 119-123.
3.Statystyka KGP 1999-2019
Poszukując przyczyny takiego stanu rzeczy, należy pamiętać o niezwykłej złożoności z jaką musimy się zmierzyć ustalając pewne czynniki rzutujące na rozmiar stwierdzonych przestępstw. Niewątpliwie może stanowić to echo przemian ustrojowych, z jakimi Polska musiała się mierzyć. Proces ten wpłynął nie tylko na sam system, ekonomie, ale rzutował także na szeroko rozumiane nastroje społeczne, które z uwagi na złożoną psychikę jednostek mogą uwypuklić się w statystykach dopiero po upływie określonego czasu, co mogło mieć miejsce w omawianym przypadku.
Na przestrzeni lat 2004-2019 mamy do czynienia z pewnym powolnym spadkiem liczby przestępstw stwierdzonych, jednakże należy powstrzymać pewien optymizm, który może rodzić się obserwując wspomniane statystyki, gdyż może to obrazować pogłębiające się zjawisko ciemnej liczby przestępstw. Mając na uwadze rok 2019, wykrywalność przestępstwa zabójstwa jest łącznie na poziomie 97,7%. Porównując tę metadane z rokiem 1999, w którym wykrywalność była na poziomie 85,7%, i nie zapominając, że liczba przestępstw stwierdzonych jest coraz mniejsza, daje to w rezultacie znaczącą poprawę, bo aż o ponad 12 punktów procentowych.
W końcu przestępstwem wykrytym nazwiemy przestępstwa stwierdzone, które zawiera przynajmniej jednego podejrzanego w zakończonym postępowaniu przygotowawczym. Co ważne, przestępstwa popełnione wspólnie i w porozumieniu dorosłego z nieletnim wykryte są tylko raz, co wydaje się oczywistym, ale wartym przypomnienia.
W ostatnich latach można zaobserwować utrzymującą się liczbę przestępstw wykrytych, co w zestawieniu z przestępstwami stwierdzonymi prowadzi do spójnego wyniku, ukazującego, że liczba przestępstw wykrytych jest co roku mniejsza w porównaniu do liczby przestępstw stwierdzonych.
Podsumowując powyższe, należy mieć na uwadze, że omawiane statystyki to oficjalne publikowane przez Komendę Główną Policji, a omawiane przypadki postępowań i wynik prezentowany na wspomnianych zestawieniach nie zawiera przestępstw zaliczanych do ciemniej liczby czynów zabronionych. Oznacza to, że nie wlicza się w ten zakres jednostek zaginionych, przestępstw niewykrytych oraz tych pozostających poza wiedzą organów. Nie jest to ścisłe wyliczenie, a zawiera szeroki krąg zaszłości. Taki stan rzeczy wyprowadza interpretatorów omawianego zjawiska do pewnego niepokojącego punktu, i ukazuje, że jest pewna kategoria czynów nieokreślonych, niepoliczonych. Nie wiadomo w takim wypadku, czy statystyki Policji zawierają większy ułamek zjawiska zabójstwa, czy jedynie ograniczony, który pozwala na szacowanie go.
Nie daje to jednak podstaw do podchodzenia do omawianego zjawiska z chociażby racjonalnym optymizmem, gdyż ogólne, neutralne odczucia znawców ciemnej liczby przestępstw, na zasadzie absorpcji są pochłaniane przez niepokój oraz brak zaufania wobec liczb, które bezkompromisowo rozstrzygają wątpliwości dotyczące zabójstwa, najczęściej odnoszące się do ciała, jako conditio sine qua non dla klasyfikacji z art. 148 k.k.
Jak zaznacza Wójcik J. materiał pochodzący ze statystyki policyjnej jest wyraźnie sugestywny i zawiera określoną część przypadków, które są przedmiotem działań policji.4 Co więcej, doskonale podkreśla, że im większa jest ciemna liczba, tym mniej wiarygodne są dane o stanie przestępczości. Stawia to trzy podstawowe problemy. Pierwszy odnosi się do tego, że realne ujęcie ciemnej liczby przestępstw jest niemożliwe, i należy wyraźnie zaakcentować, że nie zawsze taki stan rzeczy jest wynikiem nieprawidłowego działania policji, a składa się na niego często rozbudowany, skomplikowany stan faktyczny uniemożliwiający właściwe powzięcie do wiadomości pewnych zaszłości.
4.GŁÓWNE PROBLEMY PRZESTĘPCZOŚCI W POLSCE Z POCZĄTKIEM XXI WIEKU Jerzy Wojciech Wójcik
Osobne miejsce należy poświęcić analizie statystyk KGP w 2020r., który z uwagi na swój szczególny, pandemiczny charakter może stanowić pewien nowy rozdział w rozważaniach nad istotą ciemnej liczby przestępstwa zabójstwa.5
Liczba postępowań wszczętych w 2020r. Wynosiła 657, co stanowi o 57 przypadków więcej, niż w roku 2019. Taki wynik skłania do refleksji i nasuwa wniosek, że w minionym roku było znacząco więcej czynów wypełniających znamiona czynu zabronionego. Na tle powyższych rozważań należy przyjąć, że liczba postępowań wszczętych na przestrzeni lat staje się materią niejednoznaczną. Niepokoje pogłębia fakt, że ciemną liczbę przestępstw cechuje pewna niewiadoma obejmująca poszczególne przypadki, a poza świadomością organów nadal znajduje się określona część z nich.
Przyczyn takiego stanu rzeczy można doszukiwać się w panującej pandemii koronawirusa, choć echo szczególnego stanu panującego na świecie będzie odbijało się jeszcze przez następne lata. Postępowania wszczęte w związku z przestępstwem z art. 148 k.k. stanowią tą kategorię czynów, które w związku z pandemią mają a natura rei łatwość w ukazaniu się w statystykach. Jest to początkowa faza postępowania, która musi być podjęta aby móc prowadzić dalsze postępowanie w tym zakresie. Podsumowując tę część należy mieć na uwadze rosnącą liczbę działań wszczętych przez Policję, która jednocześnie nie musi być bezpośrednio związana z sytuacją pandemiczną na świecie, jednak może być jej pierwszym namacalnym dowodem rozpatrując istotę ciemnej liczby przestępstw.
W odniesieniu do postepowań wykrytych i stwierdzonych liczba w porównaniu z postępowaniami wszczętymi, nieco spadła, choć wciąż otrzymany wynik na tle innych lat rodzi niepewności. Oznacza to, że liczba czynów zakwalifikowanych z czynu z art. 148 k.k. oraz postępowań zawierających przynajmniej jednego podejrzanego w zakończonym postępowaniu przygotowawczym jest wyższa niż w latach poprzednich.
Zmierzając do podsumowania roku 2020r. Należy mieć na uwadze po raz kolejny, że liczba postępować zarówno wszczętych, stwierdzonych jak i wykrytych budzi niepokój. Nie wynika to z samej ilości działań podejmowanych przez organy, stanu pandemicznego na świecie, a z pewnego zestawienia tych liczb do lat minionych. Sprowadza to odbiorcę do wniosku, że liczby w każdych ze wskazanych w KGP latach są rekordowe. Podobny wynik statystyki zanotowały w roku 2012-2011, a mając na uwadze chociażby postępującą technologię - nie napawa taki obrót spraw optymizmem.
Rozpatrując potencjalne ryzyka jakie niesie za sobą zjawisko ciemnej liczby przestępstw, należy przede wszystkim mieć na uwadze pewną niemierzalność, z jaką określone organy muszą się mierzyć. Niemożność ujęcia w pewne ramy chociażby liczbowe wspomnianych okoliczności prowadzi do ziszczenia się zaszłości, które pozostają poza jakąkolwiek kontrolą. Narzuca to swojego rodzaju presję na aparat, wynikającą z konieczności dołożenia wszelkich starań, ażeby zachować pozory posiadania pod nadzorem pewnej bezdyskusyjnie istniejącej wartości, w efekcie czego daje to rezultat odwrotny do pierwotnie zamierzonego. Należy zdać sobie sprawę z tego, że całkowite ujęcie w statystykach dokonanych czynów jest niemożliwe. Wynika to nie tylko z przebiegłości potencjalnego sprawcy, ale także z coraz to większego poziomu wiedzy, czy pewnych okoliczności faktycznych, których splot powoduje z perspektywy niepożądane następstwa. Ważnym jest uświadomienie sobie, że całkowite zapobiegnięcie ciemniej liczbie przestępstw najprawdopodobniej na tę chwilę nie jest osiągalne, a jedynie co można zrobić, to podjąć się szeregu działań zmierzających do jej dokładniejszego zidentyfikowania, a także próba jej efektywniejszego wykrywania.
5. Statystyka KGP 2020r.
Ciemna liczba przestępstw niesie za sobą ryzyko błędnej kwalifikacji prawnej i stworzenie sytuacji gdy zabójstwo zostanie zidentyfikowane jako samobójstwo. Dlatego tak ważne jest, aby w sposób właściwy i z należytą starannością i obiektywizmem podejść do oględzin miejsca odnalezienia zwłok, a następnie zabezpieczenia śladów z miejsca zdarzenia. Istotnym jest także element samego poprowadzenia postępowania przygotowawczego, z uwagi na to, że stanowi owo w późniejszym etapie podstawowe źródło informacji na temat zdarzenia, co w przypadku popełnienia istotnych naruszeń lub zaniechań nie pozwala na pełne i poprawne ujęcie sedna sprawy, oraz zwrócenie uwagi organów, oraz ich adwersarzy na istotne jej elementy.
W tym miejscu warto podkreślić że zdarzają się sytuacje, gdy zwłoki nie zostaną odnalezione, wówczas odchodzi proces związany z oględzinami, a powstaje inny, choć nie mniejszy problem, a mianowicie, brak zwłok. W literaturze oraz studium przypadków często na kanwie problemów etycznych słyszy się, że. „nie ma zwłok, nie ma zbrodni”. Identyfikuje ona ciało z głównym dowodem na popełnienie czynu. Patrząc na to pod kątem praktycznym, odnaleźć można sens powyższego twierdzenia. Jednak nasuwa się pytanie czy wówczas brak ciała człowieka, sam w sobie nie może stanowić swojego rodzaju dowodu na popełnienie czynu? Jest to kwestia rozpatrywana od wielu lat i pozostaje ona nadal żywa w dyskusji pomiędzy praktykami. Jest to w moim odczuciu sytuacja patowa, która uniemożliwia działanie zarówno organów, jak i jednostek, które można uznać za osoby bliskie dla osoby zaginionej. Realnym problemem jest sytuacja, gdy wszelkie poszlaki przemawiają za popełnienie czynu przestępnego, ale z uwagi na brak ciała, działanie zmierzające do ujawnienia go, są nie jest możliwe. Stan ten godzi w pewne podstawowe prawa podmiotów bezpośrednio poszkodowanych w danej sprawie i jest to aspekt pomijany i niezauważany przez organy ale i ustawodawstwo.
Ciemna liczba przestępstw generuje szereg zagrożeń, które oddziałują bezpośrednio na jednostkę i ich natężenie zależy od indywidualnych potrzeb podmiotu. Zalicza się do nich między innymi tworzenie pewnego poczucia dezorientacji stworzonego poprzez sporządzanie statystyk niemających większego pokrycia, co skutkuje zmniejszeniem zaufania zarówno do policji, jak i do organów. Należy przy tym pamiętać, że jak już powyżej wspominałam, bardzo trudno jest wyodrębnić właściwy miernik, który rzetelnie odda sedno problemu omawianego zjawiska.
Mając na uwadze powyższe rozważania należy zwrócić uwagę na to, że rok 2020 można uznać za przełomowy i stanowiący pewny odłam będący wynikiem pewnych złożonych zdarzeń, w tym między innymi pandemii koronawirusa.
Poważnym zagrożeniem dla funkcjonowania społeczeństwa jest sam charakter omawianego zjawiska, sprowadzający się do pewnej niemierzalności, co tym samym nie wchodzi w zakres ochrony jaką może zbiorowości zagwarantować organ.
Bibliografia
Polski porządek prawny nie przewiduje powszechnie obowiązującego źródła prawa, który regulowałby problematykę zaginięć czy też statusu osoby zaginionej. Przez powszechnie obowiązujące źródła prawa, zgodnie z art. 87 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. należy rozumieć m.in. ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia. Podstawowym aktem prawnym odnoszącym się do problematyki zaginięć jest Zarządzenie nr 48 Komendanta Głównego Policji z dnia 28 czerwca 2018 roku w sprawie prowadzenia przez Policję poszukiwania osoby zaginionej oraz postępowania w przypadku ujawnienia osoby o nieustalonej tożsamości lub znalezienia nieznanych zwłok oraz szczątków ludzkich. Policja, zgodnie bowiem z art. 14 ust. 1 pkt 3 Ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji zobowiązana jest do poszukiwania osób, które na skutek wystąpienia zdarzenia uniemożliwiającego ustalenie miejsca ich pobytu należy odnaleźć w celu zapewnienia ochrony ich życia, zdrowia lub wolności. Powołane Zarządzenie Komendanta Głównego Policji jest wewnętrznie obowiązującym źródłem prawa, to znaczy, iż wiąże jedynie daną strukturę organizacyjną, w tym przypadku Policję, pozostając bez wpływu m.in. na inne służby mundurowe. Problematyka zaginięć nie została uregulowana w żadnej ustawie, w konsekwencji nie zostało wydane również żadne rozporządzenie, innymi słowy akt wykonawczy ustawy.
Nie została również ustanowiona definicja legalna osoby zaginionej, tj. definicja wynikająca z konkretnego przepisu prawnego, w sposób wiążący ustalająca znaczenie określonego pojęcia prawnego, zazwyczaj na użytek korzystania z zawierającego ją aktu prawnego. Nie oznacza to, iż pojęcie „osoby zaginionej” nie funkcjonuje w polskim porządku prawnym. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny w art. 29-32, stanowi bowiem na temat instytucji uznania za zmarłego „zaginionego”. Podobnie jak art. 526 oraz 534 Ustawy z dnia 17 listopada 1964 r, Kodeks postępowania cywilnego. Natomiast art. 184 Ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy stanowi o „osobie nieobecnej”. Przedstawiciele doktryny prawa cywilnego za osobę zaginioną postrzegają zaś osobę, o której nie wiadomo czy żyje.
Od pojęcia „osoby zaginionej” należy odróżnić pojawiające się obrocie prawnym pojęcie „osoby zagubionej” czy też „osoby uciekającej”. Osoba zagubiona to jednostka, która nie jest w stanie powrócić do domu, np. na skutek nieszczęśliwego zdarzenia. Natomiast osoba uciekająca to osoba, która świadomie i dobrowolnie postanowiła „bez żadnego słowa” zmienić swoje dotychczasowe życie, nie informując o tym nikogo, korzystając przy tym z przysługującego jej prawa do samostanowienia osobie. W praktyce jednak, ze względu na brak wystarczającej ilości informacji, odróżnienie wskazanych pojęć może okazać się bardzo trudne. Stąd też koniecznym wydaje się usystematyzowanie i ujednolicenie terminów odnoszących się do „osoby zaginionej”, poprzez wprowadzenie m.in. definicji legalnej.
Wspomniane wcześniej Zarządzenie nr 48 Komendanta Głównego Policji z dna 28 czerwca 2018 roku w §2 ust. 1 pkt 2 za osobę zaginioną uznaje osobę, którą na skutek zdarzenia uniemożliwiającego ustalenie miejsca jej pobytu należy odnaleźć w celu zapewnienia ochrony jej życia, zdrowia lub wolności. Natomiast w §2 ust. 1 pkt 1 ww. akt prawny wyjaśnia pojęcie zaginięcia osoby, wskazując, iż jest to zdarzenie, uniemożliwiające ustalenie miejsca pobytu osoby fizycznej, wymagające jej odnalezienia albo udzielenia pomocy w celu zapewnienia ochrony jej życia, zdrowia lub wolności.
Należy również zaznaczyć, iż omawiane zarządzenie w §2 ust. 1 pkt 3 wprowadza trzy poziomy poszukiwań, uzależniając niezwłoczność i zakres podjęcia czynności poszukiwawczych m.in. od stwierdzonego ryzyka wystąpienia zagrożenia dla życia, zdrowia lub wolności osoby zaginionej. Poziom pierwszy dotyczy osoby, której zaginięcie związane jest z realnym, bezpośrednim występowaniem zagrożenia dla jej życia, zdrowia lub wolności, dla którego ratowania wymagane jest bezpośrednie i natychmiastowe podjęcie czynności poszukiwawczych z zaangażowaniem znacznych sił i środków ze strony Policji. Poziom pierwszy odnosi się przede wszystkim do małoletniego oraz osoby niezdolnej do samodzielnej egzystencji. Poziom drugi dotyczy osoby, której zaginięcie związane jest z uzasadnionym podejrzeniem wystąpienia ryzyka zagrożenia dla jej życia, zdrowia lub wolności. Poziom trzeci zaś odnosi się do osoby, której zaginięcie nie jest związane z bezpośrednim oraz uzasadnionym zagrożeniem dla jej życia, zdrowia lub wolności.
Mając na uwadze powyższe należy stwierdzić, iż de facto osoba zaginiona, na skutek zaginięcie nie traci zdolności prawnej, która przysługuje każdej osobie od chwili narodzin aż do śmierci czy też zdolności do czynności prawnej, tj. zdolności do dokonywania we własnym imieniu czynności prawnych, czyli do przyjmowania i składania oświadczeń woli, mających na celu wywołanie powstania, zmiany lub ustania stosunku prawnego. Innymi słowy nie traci przysługującej jej praw i obowiązków. Stąd też wniosek, iż taka osoba nadal może skutecznie funkcjonować w obrocie prawnym, np. w innym kraju.
W przypadku jednak wypełnienia się przesłanek wynikających z art. 29 oraz art. 30 Kodeksu cywilnego status prawny osoby zaginionej ulegnie zmianie, w ten sposób, że zaginiony zostanie uznany za zmarłego. Tym samym utraci zdolność prawną jak i zdolność do czynności prawnych. Instytucja uznania za zmarłego ma bowiem na celu wyeliminowanie pewnego stanu niepewności, w związku z brakiem przekonywujących informacji na temat tego czy dana osoba żyje czy też nie.
W art. 29 §1 Kodeksu cywilnego ustawodawca wskazał następujące przesłanki od ziszczenia których uzależnione jest uznanie danej osoby za zmarłą, tj. upływ dziesięciu lat od końca roku kalendarzowego, w którym według istniejących wiadomości zaginiony jeszcze żył. W przypadku osoby, która ukończyła siedemdziesiąt lat za wystarczający ustawodawca uznał upływ 5 lat. Z kolei z art. 29 §2 Kodeksu cywilnego wynika, iż uznanie za zmarłego nie może nastąpić przed końcem roku kalendarzowego, w którym zaginiony ukończyłby lat dwadzieścia trzy.
Natomiast z art. 30 §1 Kodeksu cywilnego, stanowiącego na temat uznania za zmarłego w związku z katastrofą należy wywieść, iż osoba, która zaginęła w czasie podróży powietrznej lub morskiej, w związku z katastrofą statku lub okrętu albo w związku z innym szczególnym zdarzeniem może być uznana za zmarłego po upływie sześciu miesięcy od dnia, w którym nastąpiła katastrofa albo inne szczególne zdarzenie. Jeżeli jednak nie można stwierdzić katastrofy statku lub okrętu to bieg terminu sześciomiesięcznego rozpoczyna się z upływem roku od dnia, w którym statek lub okręt miał przybyć do portu przeznaczenia, a jeżeli nie miał portu przeznaczenia - z upływem lat dwóch od dnia, w którym była ostatnia o nim wiadomość. W przypadku zaś zaginięcia w związku z innym, niż wskazanym powyżej bezpośrednim niebezpieczeństwem dla życia, zaginiona osoba może zostać uznana za zmarłą po upływie roku od dnia, w którym niebezpieczeństwo ustało albo według okoliczności powinno ustać.
Podsumowując, w polskim porządku prawnym nie istnieje akt rangi ustawowej, stanowiący na temat problematyki zaginięć, a co za tym idzie statusu osoby zaginionej. Podstawowym aktem prawnym, skupiającym wokół zagadnienia zaginięć czy też osoby zaginionej jest Zarządzenie Głównego Komendanta Policji z dnia 28 czerwca 2018 roku. Sam fakt zaginięcia danej osoby nie powoduje z mocy prawa zmiany statusu prawnego tej osoby poprzez m.in. utratę zdolności prawnej czy też zdolności do czynności. Osoba ta zachowuje dotychczasowe prawa i obowiązki. Podjęcie dopiero odpowiednich kroków prawnych, najczęściej przez najbliższych osoby zaginionej, zainteresowanych uregulowaniem sytuacji prawnej zaginionego, w określonych ustawowo przypadkach może doprowadzić do uznania tej osoby za zmarłą. Tym samym do utraty przez nią zdolności prawnej czy też zdolności do czynności prawnych.
Natalia Wojtkowska - dział prawny fundacji Zaginieni