KRS: 0000870180

Hannibal z Żoliborza – Kajetan Poznański

Kajetan Poznański – student i pracownik biblioteki. Mówi się, że jest chłopcem z dobrego domu.  Matka prokurator, ojciec architekt. Kajetan ukończył renomowane liceum w Poznaniu, potem filologię klasyczną na Uniwersytecie Warszawskim, zdobył licencjat z dziennikarstwa, znał niemiecki, angielski, hiszpański i łacinę. Pewnego dnia postanowił zabić przypadkową osobę.

Kim była ofiara?

Kajetan na stronie internetowej znalazł, ogłaszającą jako lektorka języka włoskiego, się Katarzynę J. Kajetan zadzwonił do kobiety i umówił się na lekcje włoskiego w jej mieszkaniu na Warszawskiej Woli. Gdy Katarzyna otworzyła drzwi, Kajetan ruszył na nią. Zadawał jej ciosy nożem w szyję, następnie odciął jej głowę. Poćwiartował zwłoki i włożył je do worka oraz plecaka.

W następnej kolejności zamówił taksówkę.

Taksówkarz zwrócił uwagę na krew znajdującą się na plecaku, Kajetan powiedział mu, iż przewozi „świeże mięso z dzika”. Mężczyzna dojechał do mieszkania, które wynajmował wraz ze swoim kolegą. Spakował część swoich rzeczy, następnie podpalił worek, w którym znajdowały się zwłoki Katarzyny i wyszedł.

Kajetan po zbrodni uciekł.

Zatrzymał się w hotelu na Malcie a stamtąd zamierzał przedostać się do Tunezji. Sąsiedzi krótko po opuszczeniu mieszkania przez Kajetana spostrzegli pożar i szybko wezwali Straż Pożarną, która, wchodząc do pomieszczenia, zwróciła uwagę na duży, zajęty ogniem worek. W środku znajdowało się ciało młodej kobiety, bez głowy. Głowę natomiast odnaleziono w innym pomieszczeniu, w plecaku.

Tożsamość Kajetana bardzo szybko została ustalona przez policję.

Ruszyły za nim policyjne poszukiwania. Zabezpieczone nagrania z monitoringu ukazały, iż Kajetan na początku znajdował się na Dworcu Centralnym w Warszawie, następnie na Dworcu Głównym w Poznaniu. Zanim jednak mężczyzna wsiadł w pociąg do Berlina próbował zmienić swój wygląd kupując okulary oraz kurtkę.

W tym samym czasie wystawiono za Kajetanem P. europejski nakaz aresztowania.

Tak zwana „czerwona nota Interpolu” trafiła do 190 krajów. Polska policja wyruszyła za Kajetanem do Włoch, w Bolonii czekał na nich włoski policjant. Po kilku godzinach ustalono, iż Poznański spędził noc w hotelu pod Rzymem, jednak zmienił już miejsce pobytu. Następnie pojawiła się informacja, iż poszukiwany mężczyzna znajduję się w La Valetcie na Malcie, co zostało ustalone poprzez logowanie się Kajetana na pocztę internetową. Policjanci natychmiast wyruszyli w kierunku poszukiwanego, ale ponownie okazało się, że Kajetana już w tym miejscu nie ma. Poznański na odchodne przekazał gospodyni, iż wyrusza w dalszą podróż, być może do Afryki Północnej.

Policjanci ruszyli więc wskazanym przez gospodyni tropem.

Udało się ustalić, iż mężczyzna przybył do ambasady w Tunezji, chciał wyjechać do tego kraju bez paszportu, tłumacząc się, iż zgubił swój dokument. Nie pozwolono jednak Kajetanowi dostać się do Tunezji i został złapany przez funkcjonariuszy na głównym dworcu autobusowym. Obezwładniono go i przeszukano. Okazało się, że w kieszeni ma nóż. Następnie został doprowadzony do komendy policji. Maltański sąd na podstawie europejskiego nakazu aresztowania nakazał ekstradycję Kajetana P. Kilka dni później został przewieziony do Polski wojskowym samolotem Casa.

Dwa tygodnie po dokonaniu zbrodni Kajetan P. przyznał się do morderstwa Katarzyny J.

Podczas przesłuchania w prokuraturze mężczyzna nie okazywał żadnej skruchy i ze szczegółami relacjonował przebieg zbrodni. Zapytany o motyw zbrodni odpowiedział, że targały nim sprzeczne emocje, miał potrzebę „samodoskonalenia i pozbywania się swoich ludzkich słabości”.

W 2017 r. Kajetan Poznański usłyszał zarzuty zabójstwa, rozkawałkowania zwłok i czynnej napaści na policjanta.

Proces rozpoczął się jednak dopiero w maju 2018 r., ponieważ sąd wcześniej uznał, że w akcie oskarżenia są braki. Badano poczytalność Kajetana, na początku sądzono, że mężczyzna jest niepoczytalny i nie rozumie swoich czynów. Natomiast prokuratorzy twierdzili, że osoba niepoczytalna nie byłaby w stanie w tak precyzyjny sposób dokonać zbrodni.

Ku zdziwieniu każdego Kajetan miał obrońcę z urzędu.

Zrezygnował z pomocy cenionego adwokata, który został wynajęty przez rodziców. Obrońca, opierał się na opinii biegłych, która mówiła, iż Kajetan P jest osobą niepoczytalną i z tego też powodu chciał dla niego umorzenia postępowania oraz umieszczenia go w szpitalu psychiatrycznym.

Oskarżyciel z Prokuratury Okręgowej w Warszawie domagał się natomiast kary dożywotniego pozbawienia wolności.

26 stycznia zapadł wyrok uznający Kajetana P. za winnego zamordowania Katarzyny J. Skazany został na dożywotnie więzienie oraz miał zapłacić rodzinie ofiary 150 tysięcy złotych zadośćuczynienia.

Autor: Magdalena Wychowska, wolontariuszka Fundacji Zaginieni

Zdjęcie: https://www.se.pl/wiadomosci/polska/kajetan-poznanski-zaatakuje-po-raz-kolejny-jest-opinia-eksperta-wideo-aa-UP1G-jQLF-VdZb.html

Bibliografia:

https://gazeta.policja.pl/997/archiwum-1/2021/numer-3-032021/200773,Hannibal-z-zoliborza.html

Fundacja ZAGINIENI
chevron-down