I rzeczywiście, stanowi jedną z wielu psychologicznych zagadek. Aby uzmysłowić sobie, czym tak naprawdę jest dystymia proszę, abyście przypomnieli sobie wasz nie najlepszy dzień. Wiecie, ten z rodzaju „taki sobie”. Niby nic ciekawego się nie dzieje, zwykły dzień tygodnia, a Wasz nastrój ocenilibyście raczej na smutny, ale w sumie nie do końca. To jeden z tych dni, kiedy jesteście zmęczeni bez wyraźnie widocznej przyczyny. Nic w ciągu dnia nie sprawiło Wam żadnej radości, ani nawet szczególnie nie rozśmieszyło. Kojarzycie takie dni? Świetnie! Czasem takie dni się zdarzają i są w zupełności normalne. Problem pojawia się, gdy pojedyncze dni zmieniają się w tygodnie, miesiące, a nawet lata. Tym jest właśnie dystymia. Przewlekłym obniżeniem nastroju, które utrzymuje się minimum dwa lata lub więcej. Jest to podstępna choroba, ponieważ nie ma wyraźnego początku ani nie daje silnych objawów. Bardzo często jest również niezauważalna, ponieważ pomimo odczuwanego obniżonego nastroju, niskiej samooceny, braku odczuwania przyjemności, czy pozytywnych emocji, osoba wywiązuje się ze swoich obowiązków. Skoro ktoś sobie radzi, to w czym problem? A w tym, że to co robi nie daje poczucia zadowolenia. Mogą pojawić się również myśli samobójcze, jednak ryzyko próby jest mniejsze niż w przypadku osób z depresją.
Naszym zdaniem problem rosnących przypadków depresji wśród osób w każdej grupie wiekowej i płci jest nadal za mało nagłaśniany, a profilaktyka zbyt okrojona. Aby móc uzmysłowić sobie z czym wiąże się depresja polecamy zapoznać się z twórczością Osamu Dazai. Był to japoński przedstawiciel tzw. opowieści o sobie. Najpopularniejszym opowiadaniem jest Zatracenie (ang. No longer Human). W jego opowiadaniach można wyczuć nastrój beznadziejności towarzyszący całemu pokoleniu dotkniętym wojną. Polecamy zapoznanie z twórczością tego autora, ponieważ pomimo upływu lat narracja braku nadziei jest nadal aktualna.
Może wydawać się to płytkie, ale natężenie każdej cechy, emocji czy nastroju jest możliwe do opisania na odcinku, których dwa krańce (czy inaczej bieguny) mogą stanowić swoje przeciwieństwa. W chorobie afektywnej dwubiegunowej mamy do czynienia z naprzemiennymi skokami nastroju z bieguna depresyjnego do bieguna manii i na odwrót. Wahania nastroju mogą przyjmować różną intensywność. Jednak przyjmuje się, że epizody depresyjne trwają dłużej niż epizody manii. Spadki nastroju mogą przypominać depresję, jednak nie towarzyszą mu objawy tj. bezsenność, spadek apetytu czy nadmierna senność. W okresie maniakalnym wyróżniamy silne pobudzenie i stany euforii, łatwość w rozproszeniu myśli oraz brak dostrzegania konsekwencji swoich działań, ograniczenie potrzeby snu, czy nadmierną aktywność ruchową (Seligman, 2017). Aby lepiej zapoznać się z tym, co odczuwają osoby z chorobą afektywną dwubiegunową zachęcamy do zajrzenia w książki Sylvii Plath. Była to niezwykle utalentowana i odważna pisarka. Już w latach 50. XX wieku miała odwagę otwarcie mówić o swojej chorobie, jednocześnie walcząc z presją społeczeństwa. W swojej twórczości Sylvia Plath nawiązywała do własnych doświadczeń z chorobą oraz pobytach w szpitalach psychiatrycznych.
Jeśli walczy się samotnie, starcie może być bardzo nierówne. Ta podróż nie musi być samotna. Warto rozmawiać, ponieważ drobna uwaga może zapoczątkować wielkie zmiany w naszym spojrzeniu.
Bibliografia:
Nitka-Siemińska A., Siemiński M., Wichowicz H., Nyka M.W., Dystymia, „Psychiatria”, tom 2 nr 1, 2005, s. 40-43.
Seligman P.E.M., Psychopatologia, Poznań 2017.
Autor: Natalia Muskała, wolontariuszka Fundacji Zaginieni
Zdjęcie: unsplash.com