KRS: 0000870180

Odczarować samouszkodzenia cz. 2

Osoby dokonujące samouszkodzeń są wśród nas.

Może to być twój kolega, który uwielbia się wygłupiać na lekcjach albo nieśmiała koleżanka z pracy, która wiecznie skubie paznokcie, gdy się stresuje. Aktów samouszkodzeń dokonuje się zwykle w samotności, dlatego też trudno zauważyć pierwsze sygnały oraz oszacować, ile osób w populacji rzeczywiście ich dokonuje. Jeśli podejrzewasz, że osoba, którą znasz dokonuje samouszkodzeń, trafiłeś w dobre miejsce. W poniższym tekście pokażemy na co najlepiej zwracać uwagę i jak odpowiednio się zachować, jeśli twoje podejrzenia się potwierdzą.

Zacznijmy więc od początku, jakie „czerwone flagi” możesz zauważyć?

Dostrzeżenie, iż ktoś się samookalecza może być bardzo trudne. W wyniku powszechnie negatywnego stosunku do samouszkodzeń, osoby ich dokonujące mogą świetnie się kamuflować. Potwierdzenie Twoich obaw, może wymagać od Ciebie sporej dozy uważności i obserwacji. W zachowaniu osób samouszkadzających się najczęściej można zauważyć noszenie przy sobie ostrych narzędzi, spędzanie długiego czasu w miejscach odosobnionych (np. w toalecie). Osoby, które przejawiają zachowania autodestrukcyjne mogą również nosić ubrania nieadekwatne do pogody w celu „ukrycia śladów”, np. długie rękawy w upalne lato. Można zauważyć również liczne opatrunki, ślady krwi, siniaki czy zadrapania. Takie zachowania mogą świadczyć z dużym prawdopodobieństwem o dokonywaniu samookaleczeń.

Okej, powiedzmy, że niektóre z tych zachowań się zgadzają. Pewnie nasuwa Ci się pytanie, co robić?

Po pierwsze, nie panikuj. Możesz odczuwać różne emocje. To naturalne, posiadanie takiej wiedzy może budzić obawę i nieść za sobą ogromny ciężar odpowiedzialności. Zdajemy sobie sprawę, że to może być trudne, ale nie powinieneś zostawiać tej informacji dla siebie. Uważamy, że najlepszym wyjściem jest rozmowa. Nie, nie uciekniesz od tego. Oczywiście możesz, ale jeśli chcesz pomóc osobie, która się samouszkadza, radzimy abyś porozmawiał z nią. Poniżej znajdziesz kilka wskazówek, które mogą okazać się pomocne przy tej rozmowie:

  1. Nie bój się o „właściwe słowa”. Przed rozmową, możesz odczuwać lęk, z powodu braku tzw. „właściwych słów”. Rozumiemy, że swoim zachowaniem nie chcesz „pogorszyć sytuacji”. Pamiętaj, nie jesteś specjalistą, a zmartwionym kolegą/ koleżanką. Słowa nie są tak ważne, jak zainteresowanie i wyrażenie swojej obawy o drugą osobę.
  2. Daj przestrzeń. Jeśli druga osoba, będzie tego chciała to pozwól jej opowiedzieć z jakimi trudnościami się zmaga. Może się w Tobie pojawić, chęć interwencji. Jednak samo wysłuchanie trudności drugiej osoby to już działanie.
  3. Przygotuj się. Może się zdarzyć, że rozmowa nie przebiegnie tak jak będziesz chciał. Samookaleczenia to bardzo wrażliwy temat – dla obu stron. Emocje, z jakimi Ty się borykasz, może tez odczuwać druga osoba. Może więc się zdarzyć tak, że spotkasz się z nieprzyjemnymi słowami i odrzuceniem pomocy. W takiej sytuacji, uszanuj wolę drugiej osoby i życzliwie powiedz o swojej dostępności. Gdy będzie gotowa porozmawiać, będzie wiedziała do kogo się zwrócić.

Jeśli nie czujesz się na siłach, aby rozmawiać o samouszkodzeniach

Zawsze możesz podzielić się swoją wiedzą z kimś, kogo uznasz za odpowiednią osobę, np. nauczyciela, wspólną przyjaciółkę czy psychologa. Mamy na myśli skonsultowanie z kimś przeżywanych własnych emocji i ewentualne rady jak dalej postępować i przygotować się do rozmowy. Nie wysyłaj nikogo do specjalisty, póki nie wyrazi on takiej chęci i zgody. Samouszkodzenia mogą pojawić się w naszym życiu w formie kilku epizodów i wcale nie wymagają specjalistycznego leczenia, a rozmowy i wsparcia.

Jeśli jesteś osobą, która dokonuje samouszkodzeń

Pamiętaj, że nie jesteś sam. Zdajemy sobie sprawę, jak trudno jest mówić o tym z czym się zmagasz. Jak będziesz gotowy, porozmawiaj o swoich trudnościach z osobą, której ufasz. Jeśli nie masz takiej osoby, zawsze możesz skontaktować się ze specjalistą. Konsultacje z psychologiem mogą pozwolić Ci dostrzec problemy z nowej perspektywy i mogą wzbogacić Cię o nowe formy radzenia sobie. Nie ma nic złego w szukaniu pomocy.

Autor: Natalia Muskała

Zdjęcie: pixabay.com

Fundacja ZAGINIENI
chevron-down