KRS: 0000870180

"The Woman Who Wasn’t There" - Tania Head

“I thought it was an accident, except he took a sudden left. He went right for it. It was so creepy. I thought, ‘Oh my God, I just saw 300 people die.’ ”

~ relacja jednego ze świadków ataku na World Trade Center

11 września 2001r.

Lotnisko Logan, Boston, godzina 7:59 - 8:14
Lot 11 American Airlines właśnie wystartował. Samolot wiózł 81 pasażerów i 11-osobową załogę na zachód, w kierunku Los Angeles. Piętnaście minut później lot 175 United Airlines także opuścił Logan, również kierując się do Los Angeles. Na pokładzie znajdowało się 56 pasażerów i 9-osobowa załoga. Oba z samolotów były modelami Boeing 767.

źródło: mapy Google, własny zrzut ekranu

Nowy Jork, godzina około 8:30.

Niedawno znad horyzontu wyłoniło się słońce, witając wschodnie wybrzeże Ameryki Północnej nowym dniem - wtorkiem. Nowojorczycy tłumami mijali siebie nawzajem ulicami metropolii, w większości podążając do pracy.

Flight Explorer, firma z siedzibą w Wirginii, śledziła loty. Według Waltera Krossa, jednego ze specjalistów technicznych firmy, jeden z samolotów leciał na wysokości 29 000 stóp (9 kilometrów) w pobliżu Albany w stanie Nowy Jork, kiedy nagle gwałtownie zboczył na południowy wschód.

źródło: mapy Google, własny zrzut ekranu

Standardowy samolot, którego celem jest przewóz ludzi, lata z prędkością 800-1000 km/h na wysokościach od 10 do 14 kilometrów nad poziomem morza. Tymczasem prędkość jednego z Boeingów 767 spadła z około 450 węzłów (833 km/h) do 340 węzłów (630 km/h). Samolot leciał szybciej w kierunku Nowego Jorku, osiągając prędkość 500 węzłów (926 km/h). Następnie zwolnił do około 300 węzłów (555 km/h), gdy zbliżał się do World Trade Center.

“You could tell it was a passenger plane, that it was in trouble or trying to get close for a view. You’d never think a plane would go dead center into a building. It was like a missile.”

~ relacja kolejnego ze świadków ataku na World Trade Center

Północna wieża World Trade Center, 8:46

Clyde Ebanks, wiceprezes firmy ubezpieczeniowej, był na spotkaniu na 103 piętrze wieżowca, kiedy jego szef powiedział: „Spójrz na to!”.

Ebanks odwrócił się, aby zobaczyć przelatujący samolot, który na jego oczach uderzył w północną wieżę.

Rozpoczął się właśnie jeden z najtragiczniejszych ataków terrorystycznych znanych w historii. W 110-piętrowy budynek uderzył pierwszy z samolotów pasażerskich, lot 11.

Huk, dym, ogień. Głowy ludzi na ulicy od razu odwróciły w stronę źródła tego przerażającego dźwięku.

“All this stuff started falling [...] and all this smoke was coming through. People were screaming, falling and jumping out of the windows.”

~ relacja kolejnego ze świadków ataku na World Trade Center

Reakcje były różne, jedni zaczęli nagrywać, inni zaczęli uciekać, znalazły się też osoby stojące w bezruchu, wpatrując się w spadające na ulice Manhattanu kartki papieru biurowego. Docierały one na odległość prawie 5 kilometrów od miejsca wybuchu.

“I heard the largest, loudest collective scream I’ve ever heard.”

~ Melissa Easton, która obserwowała zdarzenie z dachu swojego apartamentowca w ChinaTown, oddalonego o około 20 przecznic

Południowa wieża World Trade Center, 9:02

Pasażerski lot 175 właśnie uderzył w drugą z wież. Panika i chaos tylko się pogłębiała, przecież to co rozgrywa się przed oczami tak wielu Amerykanów, a także prawie całego świata, jest nie do pojęcia.

Rodziny ofiar oglądają transmisje na żywo z ataków terrorystycznych, nie mogąc nic zrobić. Przechodnie i obywatele oglądają dymiące budynki i spadające kartki pod ich stopami, nie mogąc nic zrobić. Strażacy i oficerowie, ze względu na tak duże niebezpieczeństwo zawalenia, robią co mogą, ale to i tak za mało aby uratować wszystkie ofiary tej katastrofy.

Spośród krzyków, płaczu, syren, dźwięków płomieni i walących się kondygnacji pojawia się inny dźwięk…

Jedna, druga, trzecia osoba…

Z okien wieżowców spadają ludzie. Jedni przez przypadek, jedni celowo.

Kiedy to się wreszcie skończy?

Pentagon, godzina 9:37

Na zachodnim skrzydle Pentagonu rozbił się trzeci z samolotów.

O godzinie 9:58 operator 911 w hrabstwie Westmoreland w Pensylwanii odebrał telefon od mężczyzny, który powiedział, że zamknął się w łazience porwanego samolotu.

„Zostaliśmy porwani, zostaliśmy porwani!” - powiedział mężczyzna przez telefon komórkowy.

Shanksville w Pensylwanii, godzina 10:03

Ostatni z samolotów leciał w okolice Waszyngtonu, twierdzi się, że miał uderzyć

w Biały Dom lub Kapitol, czyli siedzibę Kongresu Stanów Zjednoczonych. Jednak dzięki heroicznym działaniom pasażerów, którzy po dowiedzeniu się, że ich samolot właśnie został uprowadzony, zapobiegli temu, atakując porywaczy.

Niestety, ostatecznie samolot rozbił się na polach nieopodal Shanksville.

Wszystkie 4 ataki w tak krótkim czasie nie mogły być przypadkiem. Czarne skrzynki dostarczyły kluczowych informacji.

“Niech nikt się nie rusza. Wszystko będzie OK. Jeśli spróbujecie wykonać jakiś ruch, narazicie na niebezpieczeństwo siebie i samolot. Po prostu zachowajcie spokój.”

~ słowa jednego z porywaczy samolotu lotu nr 11

Około 08:20 kontrolerzy z centrum lotów w Bostonie uznają, że lot 11 został prawdopodobnie porwany. Jakieś 15 minut później lot 175 dostrzega porwany lot 11 w odległości 16 km na południe od siebie i melduje o tym kontrolerom. Niedługo po tym, także lot 175 zostaje porwany i zaczyna się poruszać na południe. Oba uderzają w krótkim czasie po sobie w wieże WTC. O 09:24 pojawia się podejrzenie porwania lotu 77 American Airlines, który rozbija się o Pentagon. Natomiast o 09:28 porywacze atakują kokpit lotu 93 i przejmują samolot. Atak jest słyszany przez kontrolerów lotu

w Cleveland. To ten samolot jako ostatni spada na polach Pensylwanii.

Prezydent Bush po wygłoszeniu do Amerykanów specjalnego orędzia związanego

z atakami terrorystycznymi spotyka się z pełnym składem Rady Bezpieczeństwa Narodowego,  a później z mniejszą grupą swych głównych doradców. Ich zdaniem za atakami stoi Osama bin Laden.

“Powiedz talibom, że z nimi skończyliśmy.”

~ Prezydent Bush

Władze federalne spekulowały, że maszyny zostały wybrane przez porywaczy, ponieważ ich transkontynentalny ładunek paliwa lotniczego skutecznie uczynił z nich latające bomby.

Do dzisiaj nie ma ostatecznej wersji tego, co działo się w środku samolotów…

Odpowiedzialni

Al-Ka’ida to islamistyczna organizacja terrorystyczna, działająca niezmiennie od prawie 40 lat. Jej cechą charakterystyczną jest to, że jej oddziały są skoncentrowane na praktycznie całym świecie - w przypadku upadku jednego z nich, inne jednostki dalej mogą funkcjonować. Na stan dzisiejszy grupie przypisuje się około 18 zamachów, w którym łącznie zginęło około 3000 - 4000 osób, jednak ta liczba może się różnić.

Organizacja ta została oskarżona o ataki na WTC, a sam Osama bin Laden w swoim wystąpieniu telewizyjnym dopiero 3 lata po katastrofie przypisał je Al-Ka’idzie, dodatkowo grożąc ich powtórzeniem.

Jednak państwo amerykańskie zaczęło działać o wiele szybciej. Funkcjonujący wtedy Prezydent Bush wystosował ultimatum wobec ugrupowaniu islamistycznemu, żądając wydania Osamy bin Ladena Stanom Zjednoczonym. Ultimatum zostało odrzucone,

a w związku z tym w ciągu 3 tygodni od katastrofy na WTC amerykańskie siły powietrzne rozpoczęły bombardowanie wyznaczonych celów w Afganistanie.

Łącznie zginęło 2977 osób - cywilów, funkcjonariuszy policji, w tej liczbie znajduje się także 8 obywateli naszego kraju - dodatkowo 19 terrorystów. Rannych było więcej niż 25 000. Ludzie próbowali się rozpaczliwie ewakuować z centrum Nowe Jorku

i z innych dużych miast w jego obrębie, w obawie przed kolejnymi atakami. Samo oczyszczanie z licznych gruzów terenu zawalonych wież trwało aż 8 miesięcy. Odnotowano także przypadki zgonów osób, które wdychały przez kilka lat śmiercionośne związki rozpuszczone w powietrzu po zawaleniu się wież.

Czy człowiek jest w ogóle w stanie wykorzystać taką tragedię w celu zdobycia sławy?

Oficjalna wersja wydarzeń

W feralny wtorek Tania Head prowadziła konferencję na 78 piętrze wieżowca południowej wieży World Trade Center. Nagle rozległ się hałas a jej wzrok powędrował do okna, z którego zobaczyła jak północna wieża zamienia się w kulę ognia. Jej pierwszą myślą był jej narzeczony, pracujący na setnym piętrze budynku. Nie miała jednak czasu na zbyt długie przemyślenia, gdyż sama stała się jedną z potencjalnych ofiar uderzenia drugiego samolotu parę minut później.

Ocknęła się, gdy jakiś mężczyzna gasił jej płonące ubranie. Wtedy również zauważyła, że jej prawa ręka ledwo trzyma się ciała. Jednak wola walki była silniejsza od bólu. Ratując swoje życie biegła w tłumie w kierunku wind, jednak te już były zapełnione. Schodami udało jej się zbiec aż 50 pięter, po czym znowu straciła przytomność.

Budząc się zobaczyła zarys czyjejś sylwetki, był to strażak. Początkowo szli razem schodami, jednak za chwile miał jednak wziąć obolałą kobietę na ręce i znieść. Po wyciągnięciu Tani z budynku płonącej wieży poszkodowana została przekazana innym strażakom. Ból, hałas, krzyki przeplatały się ze sobą nawzajem, aby wkrótce dźwięk łamiącego się metalu i walących się materiałów wieżowca zagłuszył je wszystkie. Kobieta została schowana pod wóz strażacki, a na dodatek przykryta ciałem jednego ze strażaków.

Po odzyskaniu przytomności, już w szpitalu, od razu zaczęła wypytywać o narzeczonego. Nie miała o nim żadnych wieści przez kolejne 8 miesięcy, dopóki oficjalnie nie dostała telefonu z wiadomością, że Dave 11 września był jedną z ofiar śmiertelnych. Przez następne miesiące zmagała się z ciężką depresją, dopuszczała się prób samobójczych, uzależnień aby uciec od problemów, co niszczyło ją dogłębnie. Nie potrafiła rozgraniczyć swojej nowej codzienności od tragedii, aż pewnego dnia zdecydowała się zmienić swoje życie.

Po przeprowadzce do innego miasta znalazła grupę World Trade Center Survivors’ Network, na której podzieliła się swoimi doświadczeniami. Odzew w postaci ofert pomocy i wsparcia jaki otrzymała był dla niej tak bardzo cenny, że postanowiła szerzyć swoją historię jeszcze dalej. Wokół jej niesamowitej historii narastała rzesza fanów,

a pozostałe ofiary podziwiały Tanię za jej heroizm i otwartość. Sama kobieta zapewniała, że jej historia jest jedną z wielu i niczym się nie wyróżnia, jednak ludzie wokół sądzili nieco inaczej.

Tania jako pierwsza umożliwiła ocalałym odwiedzenie ruin WTC w 2004 roku. Oprowadzała przybyłą rzeszę fotografów i dziennikarzy, wspominając swoją pracę

w wieżowcu, a także sam dzień 11 września.


źródło: https://www.tvp.info/82238578/tania-head-oszustwo-na-world-trade-center-historia-ktora-wstrzasnela-nowym-jorkiem

Sława wokół Tani rosła. Była znana ze swojej serdeczności, z tego jak bez skrupułów dzieliła się swoją historią, jak nie bała się kamer i stawiała czoła traumatycznym doświadczeniom przez jakie przeszła. Dla pozostałych ocalałych była symbolem walki i osobą, dzięki której ich głos mógł być w końcu usłyszany.

W Ameryce bowiem właśnie relacje osób ocalałych były pomijane. Spotykały się

z opinią, że skoro są szczęśliwcami bo wyszli z katastrofy w całości, powinni być za to wdzięczni. Ich użalanie się nad sobą było zbędne - szerzyć powinno się historie ofiar śmiertelnych, a nie celebrować te osoby, którym udało się przeżyć.

Ten pogląd dynamicznie zmieniał się między innymi dzięki Tani Head. Do czasu…

W 2007 roku, gdy zbliżała się rocznica ataku, dziennikarze z New York Times chcieli przeprowadzić z Tanią wywiad. Aby to zrobić, chcieli najpierw oczywiście zebrać najpotrzebniejsze informację. Po przyjechaniu do domu rodziny Dave’a usłyszeli potwierdzenie, że mężczyzna zginął w ataku, ale… nie był nigdy w związku Tanią. No cóż, relacje z rodziną mogą być czasem skomplikowane a jej członkowie nie muszą wiedzieć wszystkiego prawda?

Niby tak, ale najbliżsi znajomi Dave’a także potwierdzili, że mężczyzna nawet nie poznał takiej kobiety jak Tania Head.

Skóra dziennikarzy pokryła się gęsią skórką, a ich potrzeba do spotkania się

z kobietą rosła coraz bardziej. Jednak Head z jakiegoś powodu unikała konfrontacji

z mężczyznami, tłumacząc odwołanie i przekładanie terminów na swoje podupadające zdrowie psychiczne.

A tak naprawdę po prostu grunt pod nogami Tani zaczął się palić.

Studia prawnicze jakie zyskała na Harvardzie? Nikt o niej tam nie słyszał. Wspólny pies jej i Dave’a, którego jakimś trafem nigdy nie było w domu bo był na spacerach

z pokojówką? Takowy nigdy nie istniał. Praca w banku jaką deklarowała?

Też kłamstwo.

Tania Head? To nie ona.

Tania… czy może Alicia?

Alicia Esteve Head urodziła się 31 lipca 1973 roku w Hiszpanii, a jej pierwsza wizyta

w Stanach Zjednoczonych miała miejsce dopiero… w 2003 roku - 2 lata po tragedii. W miarę ujawniania prawdziwych szczegółów jej historii, prawdziwi ocaleni byli naprawdę rozdarci. Chociaż byli przerażeni jej kłamstwami, członkowie Survivors’ Network nie mogli odrzucić tego, co pomogła im osiągnąć.

"She did a lot of good for our network. It’s hard to discredit it all. But she didn’t have to lie. She could have done those things without needing to lie."

~ opinia jednej z ocalałych

Wśród opinii publicznej i tak krążyło jedno pytanie - dlaczego? Nagłówki gazet mówiły praktycznie o jednym, czyli prawdziwej tożsamości Tani Head i całej afery jaką wokół siebie stworzyła. Nawet rany na jej ręce okazały się skutkiem wypadku jakiego doznała  w dzieciństwie, a nie obrażeniami jakie doznała w ataku na południową wieżę.

Przyjaciele z Survivors’ Network na początku błagali kobietę o jakiekolwiek potwierdzenie jej historii. Przecież to niemożliwe, że od 6 lat mogła kłamać wszystkim prosto w twarz w obliczu takiej katastrofy narodowej. Jednak Alicia nic takiego nie mogła dostarczyć, za to próbowała jeszcze zmieniać detale w swojej bajce, którą finalnie porzuciła, znikając całkowicie z oka publicznego.

Sytuacja z Alicią wygląda tak samo jak z wnętrzem samolotów porwanych przez terrorystów. Nigdy już raczej nie dowiemy się ani o motywacji kobiety, ani o tym, gdzie znajduje się teraz.

Pamięć

Historia Alicii jest przerażająca. W obliczu tak wielkiej tragedii stawała naprzeciw kamer i prasy, rozpowiadając kłamstwa na temat jej przeżyć. Kto wie jak potoczyłoby się to wszystko, gdyby nie decyzja magazynu New York Times o przeprowadzeniu

z nią wywiadu i napisaniu o niej reportażu. Na początku rozważano motywację finansową, jednak Alicia i tak pochodziła z bogatej rodziny. Może pociągała ją sława

i podziw jakie dostawała od praktycznie każdego gdziekolwiek by się nie pojawiła?

Na prawdziwy podziw zasługują funkcjonariusze policji, strażacy, każda osoba jaka włożyła realną cegiełkę w pomoc ofiarom ataku na World Trade Center, a także rodziny ofiar śmiertelnych i rannych. Na rozgłos zasługują ich głosy, głosy ocalałych, a także historie tych, których niestety już nie usłyszymy.

Pamięć o jednym z najbardziej dramatycznych atakach terrorystycznych utrzymuje 9/11 Memorial&Museum w Nowym Jorku, otwarte 6 dni w tygodniu. Zwiedzając to miejsce można na własne oczy zobaczyć, posłuchać i przeczytać o wtorku 11 września. Zamrożone na powierzchni prawie 10 000 metrów kwadratowych w czasie artefakty, obrazy, osobiste historie pomogą w dogłębnym zrozumieniu katastrofy.


źródło: https://www.911memorial.org/visit/museum

Na całym świecie “11 września” stało się określeniem kojarzącym się tylko z jednym - parę państw wprowadziło nawet oficjalnie w swoje kalendarze dnie żałoby narodowej, upamiętniające ofiary.

W Polsce rok po tragedii odsłonięto płytę poświęconą pamięci ofiar, a zobaczyć ją można w Warszawie, w parku Skaryszewskim.

Bibliografia:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Alicia_Esteve_Head

https://kronikidziejow.pl/porady/tania-head-oszustwo-na-world-trade-center/

-https://www.reddit.com/r/TrueCrimeDiscussion/comments/1bdxexn/alicia_tania_head_is_a_spanish_businesswoman_who/?rdt=42103

https://www.tvp.info/82238578/tania-head-oszustwo-na-world-trade-center-historia-ktora-wstrzasnela-nowym-jorkiem

https://www.cosmopolitan.com/uk/reports/a37525762/where-is-tania-head-now-fake-911-survivor/

- https://pl.wikipedia.org/wiki/Al-Ka%E2%80%99ida#Cele

-https://pl.wikipedia.org/wiki/Przebieg_zamach%C3%B3w_z_11_wrze%C5%9Bnia_2001

- https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_z_terroryzmem

https://en.wikipedia.org/wiki/World_Trade_Center_site

https://www.911memorial.org/visit/museum

https://www.prezydent.pl/kancelaria/aktywnosc-ministrow/pamiec-o-ofiarach-ofiary-zamachu-na-wtc-,10923

Autor: Julia Skrzypiec, Wolontariuszka Fundacji Zaginieni

Fundacja ZAGINIENI
chevron-down